Ruiny dworu w Studzieńcu

Ruiny dworu w Studzieńcu, położone w malowniczych okolicach Nowej Soli, to miejsce, które urzeka nie tylko swoją architekturą, ale także niezwykle bogatą historią. Choć dziś dwór jest już tylko cieniem dawnej świetności, jego monumentalna sylwetka i otaczający go park wciąż przyciągają miłośników zabytków, fotografów oraz wszystkich, którzy pragną poczuć klimat dawnych siedzib szlacheckich. Spacerując wśród zarośniętych alejek, można niemal usłyszeć echa minionych wieków i wyobrazić sobie życie, które toczyło się tu przed laty.

Historia dworu w Studzieńcu

Początki dworu sięgają drugiej połowy XVIII wieku, kiedy to został wzniesiony jako siedziba rodziny Kierskich herbu Jastrzębiec. Budynek powstał na planie prostokąta, z charakterystycznymi alkierzami, czyli wysuniętymi izbami w narożnikach, które nadają mu nieco warowny charakter. W kolejnych dekadach majątek przechodził z rąk do rąk – pod koniec XVIII wieku przeszedł w posiadanie rodziny Swinarskich, a w XIX wieku należał do Raczyńskich z Obrzycka. W okresie międzywojennym właścicielem był Bolesław Tomaszkiewicz.

Dwór przetrwał burzliwe czasy wojen i zmian ustrojowych, jednak prawdziwa próba nadeszła w XX wieku. W latach 80. przeszedł gruntowny remont, wymieniono instalacje i stolarkę, jednak od tego czasu obiekt pozostaje opuszczony i powoli niszczeje. Mimo to, jego architektoniczne walory nadal budzą podziw i są inspiracją dla rekonstrukcji – wierna replika dworu powstała w Wielkopolskim Parku Etnograficznym w Dziekanowicach.

Architektura i otoczenie

Dwór w Studzieńcu to przykład klasycznej siedziby szlacheckiej z końca XVIII wieku. Budynek jest parterowy, częściowo podpiwniczony, z użytkowym poddaszem. Wzniesiony został w konstrukcji szachulcowej – bielone ściany kontrastują z ciemnymi belkami, a całość przykrywa wysoki, łamany dach kryty gontem. Do głównego wejścia prowadzą kamienne schody, a drzwi ujęte są w ozdobny portal z pilastrami i wolutami podtrzymującymi profilowany gzyms.

Alkierze, czyli narożne izby wysunięte poza główny korpus, nie tylko wzbogacają bryłę, ale też przywodzą na myśl dawne baszty zamkowe. Wnętrze dworu nie zachowało oryginalnego wystroju ani dekoracji architektonicznej – wszystko to przepadło podczas remontów i zaniedbań. Wokół budynku rozciąga się park o powierzchni około 3 hektarów, w którym rośnie blisko 30 gatunków drzew, niektóre z nich mają nawet 200 lat. Park, choć dziś dziki i zarośnięty, wciąż zachowuje ślady dawnego układu kompozycyjnego i pozwala poczuć atmosferę minionych epok.

Na terenie zespołu dworskiego zachowały się także fragmenty dawnych zabudowań gospodarczych: oficyny, spichlerz, gorzelnia oraz domek ogrodnika, który znajduje się na południowym krańcu ogrodu. Niestety, całość wymaga pilnej opieki konserwatorskiej, a spacer po terenie bywa utrudniony przez gęstą roślinność i brak regularnej pielęgnacji.

Legendy i ciekawostki

Wokół dworu w Studzieńcu krąży legenda o ukrytym skarbie. Według miejscowych opowieści, podczas odwrotu spod Moskwy w 1813 roku francuski pułk miał zakopać w pobliżu wsi kasę pułkową. Miejsce ukrycia oznaczono słupem z napisem „A la tete”, a cień tego słupa miał wskazywać dokładne położenie skarbu. Po latach, jak głosi legenda, dwóch ubogich mieszkańców przypadkowo odkryło kosztowności i dzięki temu wzbogaciło się na tyle, by przenieść się w okolice Poznania.

Ciekawostką jest również fakt, że w Wielkopolskim Parku Etnograficznym w Dziekanowicach zbudowano wierną kopię dworu z Studzieńca. Dzięki temu można zobaczyć, jak wyglądał oryginał w czasach swojej świetności, a także poznać typowe wyposażenie i układ wnętrz szlacheckiej siedziby z XVIII wieku.

Informacje dla odwiedzających

Ruiny dworu w Studzieńcu znajdują się w zachodniej części wsi, naprzeciwko bloków mieszkalnych. Dojazd jest możliwy drogą lokalną – warto zatrzymać się przy drodze i ruszyć pieszo w kierunku parku, który otacza dwór. Teren nie jest ogrodzony ani formalnie udostępniony do zwiedzania, dlatego nie obowiązują bilety wstępu ani określone godziny otwarcia. Zwiedzanie odbywa się na własną odpowiedzialność, a spacer może być utrudniony przez zarośla i dziką roślinność.

Osoby, które chciałyby zobaczyć wierną rekonstrukcję dworu, mogą odwiedzić Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach. Skansen jest otwarty dla zwiedzających od połowy kwietnia do połowy października, w godzinach 10:00–17:00 lub 10:00–18:00 w sezonie letnim. Bilet normalny kosztuje 20 zł, ulgowy 10 zł, a w czwartki wstęp jest bezpłatny. Parking przy skansenie jest płatny.

Podsumowanie

Ruiny dworu w Studzieńcu to miejsce, które zachwyca atmosferą i pozwala na chwilę przenieść się do świata dawnych polskich dworów szlacheckich. Choć budynek i park wymagają opieki, ich autentyczność i tajemniczość mają niepowtarzalny urok. Spacer wśród zarośli, w cieniu starych drzew, daje poczucie obcowania z historią, a legenda o zakopanym skarbie tylko dodaje temu miejscu magii. Dla pasjonatów architektury, historii i nieoczywistych atrakcji turystycznych, Studzieniec pozostaje jednym z ciekawszych, choć wciąż nieodkrytych punktów na mapie regionu.