Zabójstwo w Nowej Soli. Poszło o zdradę
Miłość odbiera rozum, czasami też przesłania zdrowy rozsądek. Niestety, brak kontroli nad emocjami doprowadził do tragicznej w skutkach awantury w Nowej Soli. Zdradzony mężczyzna rzucił się na ukochaną i jej kochanka, poważnie raniąc ich nożem. Ugodzony mężczyzna zmarł na miejscu. Kobieta walczy o życie w szpitalu.
Zabójstwo za zdradę
Do tragedii doszło na jednej z ulic w Nowej Soli. 32-letnia kobieta spacerowała, jak się później okazało, ze swoim kochankiem. Partner 32-latki najwyraźniej wcześniej dowiedział się o zdradzie ukochanej, którą postanowił śledzić. W akcji towarzyszył mu kolega. Mężczyźni naskoczyli na spacerującą parę, co przerodziło się w awanturę. 34-letni partner niewiernej kobiety ostatecznie wyciągnął nóż. Agresor zaatakował parę, zadając kochankom ciężkie rany. W wyniku obrażeń kochanek 32-latki zmarł na miejscu. Kobietę udało się uratować, ale jej stan jest poważny.
Warto zaznaczyć, że ranna kobieta była partnerką 34-latka według jego zeznań. Nie mamy pewności co do prawdziwej relacji łączącej wszystkich uczestników tragedii. Faktem jest natomiast, że doszło do prawdziwego dramatu, w wyniku którego życie stracił młody człowiek. Żadne uczucia nie usprawiedliwią zabójstwa.
Miłość to żadne usprawiedliwienie
Zdrada nie jest zgodna z obowiązującym powszechnie kodeksem moralnym. Mimo to wielu mężczyzn i wiele kobiet ucieka się do zdrady, z sobie tylko znanych powodów. Wieść o zdradzie zawsze łamie serce i przynosi ze sobą trudne emocje. Ludzie różnie na te emocje reagują, ale cios w postaci zdrady nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla zbrodni. Nie mamy kontroli nad uczuciami innych, nie zmusimy kogoś do miłości i wierności. Jednocześnie nie mamy prawa do zabójstwa, niezależnie od tego, jak bardzo ktoś zranił nasze uczucia. Jedyne, co możemy zrobić, to zerwać kontakt z nieuczciwą osobą i wyleczyć zranione serce. Przerażające jest to, jak wiele osób usprawiedliwia mordercę, co w ogóle nie powinno mieć miejsca.