Kierowca wpadł w tarapaty po kolizji z latarnią w Kożuchowie

Kierowca wpadł w tarapaty po kolizji z latarnią w Kożuchowie

Wydarzenia w Kożuchowie przyciągają uwagę całej społeczności. W centrum miasta doszło do niecodziennego incydentu, gdy samochód uderzył w infrastrukturę miejską, a kierowca próbował uciec z miejsca zdarzenia.

Niebezpieczny incydent w centrum Kożuchowa

W późny poniedziałkowy wieczór, 15 września, mieszkańcy Kożuchowa byli świadkami zaskakującego zdarzenia w pobliżu ratusza. Kierowca audi, niespodziewanie straciwszy panowanie nad pojazdem, najpierw potrącił słupek, a następnie uderzył w latarnię. Choć próbował oddalić się z miejsca kolizji, został szybko zatrzymany przez czujnych mieszkańców.

Szybka interwencja służb ratunkowych

Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły służby ratunkowe z Nowej Soli i Kożuchowa. Ich zadaniem było zabezpieczenie terenu i upewnienie się, że sytuacja jest pod kontrolą. Na szczęście kierowca nie wymagał pomocy medycznej, co pozwoliło strażakom skupić się na innych działaniach.

Śledztwo w sprawie incydentu

Policja szybko zajęła się sprawą, a szczegóły zdarzenia zaczęły wychodzić na jaw. Okazało się, że za kierownicą siedział 27-letni mieszkaniec Nowej Soli. Funkcjonariusze wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu, jednak kierowca odmówił badania alkomatem. W związku z tym został przetransportowany do szpitala na pobranie krwi, a wyniki analizy są oczekiwane przez komendę.

Konsekwencje prawne

W toku śledztwa ustalono, że mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, które wcześniej cofnięto. Odpowie za spowodowanie kolizji oraz, jeśli wyniki badań to potwierdzą, za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Dodatkowo, może zostać obciążony za próbę ucieczki z miejsca zdarzenia oraz koszty związane z naprawą uszkodzonej infrastruktury miejskiej. Samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu, a właściciel poniesie związane z tym koszty.