Przegrana siatkarzy Astry Nowa Sól w starciu z bydgoską Wisłą
Z wielkimi nadziejami na zdobycie punktów, drużyna siatkarska Astry Nowa Sól pojechała do Bydgoszczy na mecz przeciwko Wisłę. Niestety, podopieczni trenera Andrzeja Krzyśko wrócili do domu bez żadnych punktów, ulegając gospodarzom.
Wyglądało na to, że słynna ekipa z Nowej Soli ma szanse na wygranie chociaż jednego punktu przeciwko solidnej drużynie z Bydgoszczy. Mimo ambitnej walki Astry w każdym z trzech setów, końcówki partii okazały się ich zmorą, zdecydowanie lepiej radząc sobie w nich gospodarze.
Trener Andrzej Krzyśko przyznał po meczu, że w walce o punkty napotkali na rywala, który wykorzystał swoją potężną zagrywkę. – Mieliśmy ogromne trudności z przyjęciem piłki i nie kończyliśmy akcji – komentował wynik spotkania.
Początek pierwszego seta był bardzo wyrównany (8:8). Gdy Astra wysunęła się na czoło i objęła prowadzenie trzema punktami (11:9), wydawało się, że będą w stanie zdobyć pierwszą partię meczu. Jednak Wisła szybko odrobiła straty, a w końcu nawet wysunęła się na prowadzenie (22:20), by ostatecznie wygrać 25:20.
Drugi set również miał podobny przebieg. Astra miała swoje chwile, a zwłaszcza prowadziła 6:3, a po udanym ataku Tomasza Kryńskiego nawet 11:7. Bydgoszczanie jednak nie dali za wygraną, systematycznie odrabiali straty i doprowadzili do remisu 19:19. W końcu, z siatkarzy Astry zupełnie zeszły siły, co skutkowało tym, że Wisła wręcz zdominowała końcówkę seta, zdobywając ostateczne zwycięstwo wynikiem 25:21.